Zapraszam Was do świata gier planszowych i do wspólnej przygody wraz ze mną w wariantach solo i nie tylko. Poniżej ostatnie rozgrywki:
Przenosimy się do 3050 roku przed naszą erą w świat starożytnego Egiptu, a konkretnie do Men Nefer, gdzie ja i mój wirtualny przeciwnik Imotheb, będziemy zdobywać wiedzę w domach życia, żeglować i handlować po Nilu, składać ofiary czcigodnemu bogu, balsamować zwłoki i wysyłać je do lepszego życia, wznosić sfinksy i wreszcie budować piramidy. A wszystko to po to, by Ozyrys umożliwił nam przejście do długo oczekiwanego niebiańskiego raju zaświatów. Ciekawa mechanika worker-placement wymieszana z pozyskiwaniem kafelków akcji, z których później będziemy uruchamiać kolejne akcje, sporo torów, po których będziemy się ścigać, zbieranie klejnotów, zwojów papirusu, bardzo sympatyczne grafiki i wykonanie drewnianych elementów na najwyższym poziomie sprawiają, że Men Nefer to godny polecenia tytuł dla miłośników sałatek punktowych w grach euro. Zobaczcie jak wygląda rozgrywka solo z dobrze zaprojektowaną, prostą w obsłudze automą, którą sterować będą kafelki akcji i ustalony sposób ich wykonywania, oczywiście w oparciu o oszustwo - automa tradycyjnie nie musi posiadać żadnych zasobów. Zapraszam!
Okrągły 190 odcinek, a w nim coś dla miłośników gromadzenia znaczków pocztowych w klaserach i utalentowanych manualnie do obsługiwania pincety. Ja będę obsługiwał Pincettę - pudełkową automę wyprodukowaną jak to bywa w grach od Stonemaier Games przez Automa Factory. Możemy być więc na 99% pewni, że będzie ona godnym przeciwnikiem w grze solo. Będzie nam sprytnie podkradać znaczki i oszukiwać w układaniu ich w swoim albumie. Czy uda mi się ją pokonać i jak będzie wyglądał mój zbiór podczas finałowej wystawy? Zobaczcie koniecznie!
Dzisiejszy odcinek powinien nosić tytuł "Instrukcja zjadania własnego ogona" albo "Jak odgrzewać kotlety by się nimi nie zatruć"... Dlaczego? No właśnie tego dowiecie się podczas dzisiejszej pełnej rozgrywki solo w najnowszą odsłonę gry planszowej osadzonej w świecie Everdell. W roli głównej wystąpią "Biołe Ptoki" i bot zwany Krabitą Czerwonoskrzypcą, tym razem z mocno podniesioną poprzeczką - czego odzwierciedlenie również będziecie mogli zobaczyć w ostatecznej punktacji. Zapraszam!
Dzisiaj coś dla miłośników dobrego euro, w którym wszystko się klei, dobrze wygląda i sprawia niesamowitą przyjemność z grania. Bardzo ciekawie wykombinowano sposób zastosowania mechaniki worker-placement w oparciu o kości, których wartości wszyscy gracze ustalają w ukryciu na początku rundy. To będzie miało wpływ na koszt i możliwość wykonania danej akcji na ośmiu lokalizacjach w grze. Głównym zadaniem gracza jako reprezentanta wybranego kraju, będzie zagrywanie kart naukowców i prototypów, które potem staną się wynalazkami prezentowanymi na wielkiej wystawie w tytułowym Kryształowym Pałacu. Moim dzisiejszym przeciwnikiem będzie bardzo dobrze skrojony bot autorstwa jednego z fanów gry, który swoje pomysły publikuje na portalu BGG. Zobaczcie ile przyjemności niesie ze sobą rozgrywka i jaka to przyjemna gra.
Po nieco dłuższej przerwie wracam z materiałem dla Was, a jako że Tekhenu to jeden z moich ulubionych tytułów, postanowiłem że mój powrót do świata planszówek, rozpocznę właśnie od pojedynku z botem Bogdanem. Dodatkową motywacją do zaprezentowania Wam tego tytułu jest mini dodatek, który ukazał się w ramach pakietu Turczi Junior Pack, wydany z okazji narodzin potomka pana Dawida. "Ciepło kota" to całkiem sympatyczna propozycja modyfikująca nieco jedną z akcji. Zobaczcie jak działa i jak poszła mi potyczka z Bogdanem grającym na najwyższym poziomie trudności.
Dawno nie było na moim stole dużej gry przygodowej z figurkami. Z pomocą w poprawie tej sytuacji przybywa Portal Games ze swoją nowością - grą planszową powstałą w oparciu o serial telewizyjny Army of the Dead. Ta kooperacyjna gra z linii Zombicide to kolejna już odsłona dla lubiących zmagania w zabijaniu zombiaków. W wybranej misji moim zadaniem będzie dostać się do skarbca, otworzyć go, wykraść co się da i zwiać w bezpieczne miejsce. Kierował będę sześcioma wybranymi bohaterami, z których dwaj będą mieli do spełnienia dodatkowe cele. Tylko zrealizowanie wszystkich pozwoli mi uznać rozgrywkę za wygraną. Jak będzie tym razem? Czy moje strzelanie, walenie łomem i machanie kataną przyniosą zamierzony efekt? Zobaczcie koniecznie.
Ciekawa wykreślanka polskiego autorstwa - prezent przywieziony z tegorocznego Essen, właśnie wylądowała na moim trzęsącym się nieco stole. Będziemy bawić się kredkami, kolorować... znaczy pakować towary do pociągów i ciężarówek, a potem dostarczać je do fabryk. Cały myk będzie polegał na tym, by wszystko logicznie rozegrać, bo tylko odpowiedni sposób ułożenia towaru w danej fabryce przełoży się dla nas na punkty zwycięstwa. Jak to w życiu bywa, los będzie się starał nam w tym procesie przeszkodzić, dlatego trzeba będzie reagować i kontrolować zagrania pozostałych wykreślaczy. Ciekawa pozycja dla lubiących bazgrolenie i turlanie. Zapraszam na pełną rozgrywkę.
Spider-Man 2099 to przywódca, który wspierany przez swoich koleżków będzie moimi ręcami walczył z łotrem Emperorem Doomem. Największą trudnością w tej nierównej walce będzie wybór odpowiednich akcji z zagrywanych kart, dających mi możliwość poruszania się między lokalizacjami, możliwość ratowania cywilów i pokonywania zbirów, a także powstrzymywania zagrożeń. To główne cele, którymi będziemy się zajmować w kooperacyjnej grze Marvel United Multiverse, bez zrealizowania których nie uda nam się ostatecznie spuścić łomotu arcyłotrowi. A jak będzie tym razem? Zapraszam na pełną rozgrywkę solo, którą przez zupełną nieuwagę postanowiłem sobie dość sporo utrudnić...
Bohaterami dzisiejszego odcinka będą Juliusz Cezar oraz Marek Juniusz Brutus zwany jako Auto-Brutus - w zastępstwie Gnejusza Pompejusza. Ten ostatni oficjalnie wziął sobie wolne, a między nami mówiąc, siedzi w domu na L4 po ciężkich starciach pod Rzymem w 49-tym. A dzieje się tam całkiem sporo. Walki o prowincje toczone są nieustannie, czasami legioniści muszą zmagać się z trucizną, a czasami z dodatkowym wsparciem w siłach wroga. Ostatecznie ktoś jednak wygrywa tę bitwę, ale tylko po to, by odbyć ją kolejny raz, i kolejny, i kolejny... To właśnie główna przypadłość gry "Cezar", w którą udało mi się zagrać, nagrać i zaprezentować Wam ją w wariancie solo, właśnie z automatycznym graczem sprytnie imitującym drugiego przeciwnika, stworzonym przez samego Davida Turcziego. Zapraszam.
Tym razem zupełnie bez okazji... a nie, jest jedna. Padł mi komputer, na którym ogarniam wszystkie kwestie montażowe. W związku z tym sięgam do archiwum. Tym razem w gronie dobrych znajomych współgraczy na moim stole wylądowała gra Szlaki od wydawnictwa Albi. Gra, która mocno przypomina prezentowane już przez mnie Parki, a polega na bieganiu w tę i we w tę po górskich lokalizacjach dających różne zasoby: kamienie, żołędzie i listki. Wszystko zbieramy po to, by realizować karty celów, zbieramy fotografie ze szlaku i kolekcjonujemy ptaki - co w ostatecznym rozrachunku powinno przełożyć się na punkty zwycięstwa. Kto tym razem stanie na najwyższym stopniu podium? Zapraszam na pełną rozgrywkę.