Zapraszam Was do świata gier planszowych i do wspólnej przygody wraz ze mną w wariantach solo i nie tylko. Poniżej ostatnie rozgrywki:
Kolejna odsłona w ramach pierwszej księgi "Expert Challenges". Tym razem zapraszam na moje zmagania z wyzwaniem świątynnym. By wygrać rozgrywkę będę musiał zdobyć minimum trzy przychylności bogów, czyli wspiąć się na minimum trzech świątyniach na samą górę, przekroczyć próg 180 punktów i pokonać mojego solo przeciwnika zaprawionego w bojach Teodora. To wyzwanie zakłada także dodatkowy setup, bo będą odpowiednio dobrane kafelki technologii, kafelki pałacu oraz płytki postępu. Czy i tym razem uda mi się zrealizować cel i wygrać grę? Zapraszam na rozgrywkę i dziękując Wam za Waszą obecność w całym 2023 roku na kanale SoloGram, życzę Wam dobrego obioru w Nowym Roku, a także samych dobrych, jak najczęściej planszówkowych dni!
Byli już Wędrowcy, przyszedł czas na Paladynów. Zupełnie nieświąteczny odcinek na Święta, ale za to z rozgrywką w bardzo zacny tytuł. Będziecie mieli okazję zobaczyć moje zmagania z rewelacyjnie skonstruowaną automą, na potrzeby nagrania nazwaną Zdzisiem. Prosta w obsłudze, intuicyjna i bardzo dobrze imitująca drugiego gracza, bo zabierająca karty z rynku, pieniądze ze skarbca przez co nierzadko wpędzająca gracza w długi, wykonująca akcje podobnie jak gracz, czy w końcu podbierająca miejsca na planszy. Wszystko sterowane powiększaną z rundy na rundę talią kart. To co powyżej w połączeniu z faktem, że sama gra posiada świetną mechanikę, oferując graczom dużą frajdę z wysyłania robotników do wykonywania akcji, kombinowania w szukaniu najlepszego na dany moment rozwiązania, daje w rezultacie niesamowitą zabawę graczowi solo. Ale z czystym sumieniem polecę Wam Paladynów także do rozgrywki wieloosobowej, bo w takim wydaniu działa równie dobrze, co w przypadku samotnej podróży w region państwa zachodniofrankijskiego.
Ostatnio mam fazę na karcianki... Tym razem karty posłużą mi do zbierania zasobów, dzięki którym będę mógł nabywać nowe karty, tworzyć z nich projekty, a następnie budować je w swoim portfolio, co ostatecznie będzie dawać mi punkty zwycięstwa. Zobaczcie jak wygląda pudełkowy wariant solo, który nieco różni się od gry wieloosobowej, ale o tym opowiem w materiale. Zapraszam na pełną rozgrywkę i poprzedzające ją zasady.
Watch to moja propozycja na grę listopada 2023 w ramach cyklu organizowanego przez Gambita w zastępstwie Piotrka z Grania w chmurach. Dlaczego gra z jednym z najbardziej zmaszczonych wariantów solo stała się moją grą miesiąca? Odpowiedź jest prosta: bardzo często w listopadzie rozgryzana była przez nasze trzy lub czteroosobowe grono, bo tylko w takim przypadku gra ta przynosi dużo przyjemności, możliwości uruchomienia paru dodatkowych zwoi mózgowych oraz zrobienia współgraczom pod tak zwaną górkę - co chyba najbardziej w naszym towarzystwie lubimy. Wciąż zadaję sobie pytanie, po co w takiej grze wariant solo? Marketing? Takie czasy, że każde pudełko musi mieć jedynkę przy liczbie graczy? Smutne to... ale z drugiej strony, gdyby nie ta jedynka, pewnie nie zaprezentowałbym Wam tego tytułu w ramach sologramu :) Ale w ogóle dlaczego jest aż tak źle? Po pierwsze wariant wycina nam najciekawsze części gry: wyścig na torach z końcową punktacją, możliwość zbierania setów, zagrywania kart z dodatkowymi umiejętnościami, konieczność kontrolowania pozycji wstawiania robotników z perspektywy kolejnej rundy i kart monitoringu... A co zostało? Właściwie totalnie nic! I najlepsze, że do tego "nic" ktoś wymyślił kilka kart solo, dołożył kostkę i kilka stron zasad, które jak będziecie mieli okazję zobaczyć dają możliwość rozgrywki, z której przyjemność jest niższa niż granie samemu w Eurobusiness. Tu nawet nie ma za bardzo możliwości nauczenia się zasad, jaką to rolę pełni czasami wariant solo. Dzisiejszy odcinek to zatem swego rodzaju eksperyment, bo może znajdzie się ktoś, komu to co wydarzyło się właśnie na kanale będzie się podobało? Może to początek jakiejś nowej serii? Top najgorszych gier solo ever?
Kolejna karcianka ograna! Idealna do wciągnięcia nowych graczy w świat planszówek bądź dla młodszych miłośników kombinowania, jak z dwóch surowców wyprodukować towary dające na koniec gry punkty i jak sprytnie manipulować ręką kart, by zbudować optymalny kompleks fabryk, który również będzie miał wpływ na końcową punktację. Proste zasady, szybka rozgrywka to zapewne kolejne atuty gry... Jeżeli natomiast liczycie na kolejny mózgożerny tytuł, to Fantastyczne Fabryki mogą Was rozczarować. Kombinowania trochę jest, ale bardziej dla odskoczni niż dla palenia zwojów mózgowych. Zapraszam na pełną rozgrywkę solo, bo ten wariant działa tutaj wyjątkowo sprawnie.
Kto gra w karty... ten się dobrze bawi. No przynajmniej w przypadku, kiedy na tych kartach przedstawione są morskie żyjątka, a zadaniem gracza będzie ułożenie ich w odpowiedniej konfiguracji, by osiągnąć optymalny układ dający najwięcej punktów. W wariancie solo przeciwnikiem jest niejaki Matt, który wymaga od solisty grania na dwa ekosystemy, bo w przeciwieństwie do swojego, należy także zadbać, by ten wirtualnego gracza dał mu jak najmniej punktów. Ciekawe to rozwiązanie, które potrafi dać graczowi całkiem sporo przyjemności z raczej abstrakcyjnej układanki. Jako gra wprowadzająca w świat karcianek, czy też jako filerek Ekosystem 2 sprawdzi się w zupełności.
Przyszedł czas na Podwodne Miasta - mokrą grę od Pana Suchego, w której będziemy starać się skolonizować podmorskie głębiny, rozbudowując tam sieć miast, budynków i tuneli. Grę napędzają karty podzielone na trzy talie - każda na jedną erę. Na kartach jednorazowe i wielorazowe akcje, technologie dające bonusy przez całą grę oraz karty punktacji, którą ustala się na koniec w zależności od spełnienia określonych warunków i poziomu rozbudowy naszej kolonii. Zaprezentuję Wam jednak nie pudełkowy wariant solo, który polega wyłącznie na biciu swojego punktowego rekordu, a fanowską automę Rob McDyver (nazywaną uparcie przeze mnie w rozgrywce Bobem). Jest prosta w obsłudze, świetnie imituje drugiego gracza, pozwalając ścigać się z nim na punkty. Autor udostępnia nam dwustronne karty automy i sugeruje wydrukowanie zastępczej planszy, ale nie jest ona konieczna. Zobaczcie jak przyjemny to tytuł o zbieraniu zasobów i wymienianiu ich w punkcioszki.
Czy Ekspedycyje to faktycznie kontynuacja Scythe? Czy poza grafikami tego samego autora ma coś wspólnego z lubianym przez wielu tytułem? Wydaje mi się, że to zupełnie inna gra, w której klimat jest o wiele trudniej odnaleźć i poczuć niż w pierwowzorze. Ale to subiektywne odczucia. Dzisiaj zapraszam Was na Syberię, gdzie razem z prostą w obsłudze i bardzo dobrze skonstruowaną przez AutomaFactory Automaszyną, będziemy poszukiwać zaginionej ekspedycji Tarkowskiego, która próbowała odnaleźć rozbity meteoryt. Grę napędzać będą karty, których dociąg - jak będziecie mieli okazje zobaczyć - bardzo determinuje co się nam uda (albo i nie). Podczas rozgrywki będziemy realizować zadania, ulepszać przedmioty, palić meteoryty oraz niwelować zepsucie. Wszystko by szybciej uzyskać wymagane odznaczenia i tym samym zakończyć grę. Kto sprawniej będzie się poruszał swoim mechem i zdobędzie więcej kasy? Zobaczcie koniecznie.
Czy Tracks to jeszcze jest gra planszowa, czy już raczej aplikacja z dodatkiem pudełka z mapą? To pytanie pozostawię otwarte, zapraszając Was do zapoznania się z zasadami tej detektywistycznej gry dźwiękowej. Przedstawię Wam także dwie sprawy wraz z ich rozwiązaniem, także jeżeli ktoś jest mało odporny na spoilery, bądź nie chciałby sobie psuć zabawy bo zamierza tę grę kupić albo zdjąć z półki, to polecam przejść od razu do podsumowania.
Długo przymierzałem się do zaprezentowania Wam tego tytułu, ale nie wiedzieć czemu zawsze było coś innego co lądowało na stole. Wreszcie naszedł ten dzień: Projekt Gaja w odsłonie solo przed Państwem. Kto zna grę Terra Mystica ten będzie się czuł jak u siebie w domu, bo to bardzo podobna mechanicznie planszówka, tyle że osadzona w kosmicznych okolicznościach przyrody. Razem ze świetnie napisaną i po kilku rozgrywkach raczej prostą w obsłudze automą, będziemy zasiedlać planety wcześniej je terraformując, budować kopalnie, ulepszać je w bardziej zaawansowane budynki, łączyć planety w przymierza, wysyłać gajoformery na transplanety, czy wreszcie odkrywać nowe technologie. Tym razem zagram Terranami z macierzystą planetą Terrą, a automa Hadż Hallą rozpoczynającą swoją ekspansję z planety Oksyd. Zapraszam na pełną rozgrywkę solo poprzedzoną wyjaśnieniem zasad, w której okaże się komu lepiej uda się rozwinąć swoją frakcję.