Zapraszam Was do świata gier planszowych i do wspólnej przygody wraz ze mną w wariantach solo i nie tylko. Poniżej ostatnie rozgrywki:
Prześladowani Kraków - to całkiem świeżutka propozycja młodego twórcy gier - Franciszka Kwoczyńskiego, która przenosi nas do czasów okupowanego podczas II wojny światowej Krakowa. Wcielamy się w różne postaci, których zadaniem jest stworzenie ruchu oporu, a w wariancie rywalizacyjnym gry także uważanie na przeciwników, którzy mogą nam niespodziewanie zrobić nieco pod górkę. Gra posiada wariant solo, więc właśnie takowy Wam zaprezentuję. Docelowo mają powstać scenariusze, które jeszcze bardziej uatrakcyjnią rozgrywkę dla solo-graczy, a na ten moment gra w tym wariancie to sposób na szybką, raczej nieskomplikowaną partyjkę. Grę cechują bowiem proste zasady, więc to także świetny tytuł na początek przygody z planszówkami. Bardzo lubię wspierać takie inicjatywy, dlatego trzymam kciuki za powodzenie projektu i jak najbardziej polecam Wam odwiedzenie strony kampanii.
Wracamy do pełnych rozgrywek solo, a okazja ku temu podwójna. Po pierwsze wydawnictwo Gramatury premierowo pojawia się na kanale SoloGram ze swoim najnowszym tytułem, a po drugie sporo z Was stęskniło się już za pełnymi rozgrywkami solo. Dzisiaj będziemy zbierać i sadzić tulipany, ale przede wszystkim wznosić i rozbudowywać nasze wiatraki, sterować przepływem wody, by pozyskiwać jak najlepszy wynik punktowy. Mocnym atutem tej gry są proste zasady, więc łatwo wciągniemy nowych, nawet mniej doświadczonych graczy. Dla miłośników wariantów solo pudełkowy bot Ogrodnik również będzie świetną propozycją, bo prosty w obsłudze, a przede wszystkim nie przeszkadza graczowi w możliwości kombinowania nad jak najbardziej efektywnym ruchem. Zobaczcie sami, jak kręci się kołami wiatraka w grze, która ma tury!
Trzecia część specjalnej kosmicznej rozgrywki z okazji 200 gameplaya na kanale SoloGram, w której będziemy na koniec eksplorować tę część przestrzeni międzyplanetarnej, w której kosmiczne psy szczekają du... Pojawią się obcy i możliwość kolonizowania gwiazd. Będzie ciekawie.
Druga część specjalnej kosmicznej rozgrywki z okazji 200 gameplaya na kanale SoloGram, w której Kondzio klnie jak szewc, a Sebastian usilnie poszukuje kosmicznego pampersa...
Kolejny jubileusz na kanale SoloGram - dwusetny pełny gameplay! Ile to już godzin nagrywania i montowania dla Waszego oglądania... Ile stoi za tym źle nagranych materiałów, ile zepsutych dźwięków, ile źle zagranych partii do poprawy - wiem tylko ja. Ale warto! Warto, bo to Wasz pozytywny odbiór w postaci komentarzy, polubień, subskrypcji kanału, a ostatnio również materialnego wsparcia, przekonuje mnie, że to wszystko ma sens. I cały czas - co chyba najważniejsze, sprawia mi to przede wszystkim sporo frajdy. Wiem, że to kanał głównie o wariantach solo w grach planszowych, ale jak już się przez ten czas zdążyliście zorientować, w ważnych momentach i z okazji specjalnych... okazji, pojawiają się u mnie specjalni goście. Nie mogło ich zabraknąć również w tej sytuacji. Postanowiliśmy Wam zaprezentować rozgrywkę w podbój kosmosu - Space Corp 2025-2300AD. To ciekawa propozycja od pana Butterfielda znanego przede wszystkim ze świetnej gry dla jednego gracza: D-Day at Omaha Beach. Będziemy latać, eksplorować przestrzeń kosmiczną i budować bazy dające nam różnego rodzaju profity. Rozgrywkę napędzają karty z dosłownie kilkoma akcjami. A że kosmos duży jest i gra odbywa się na trzech mapach, postanowiliśmy podzielić rozgrywkę na trzy odcinki. Dzisiaj pierwsza część: Mariners 2025-2069. Dobrego odbioru!
Wielkimi krokami zbliżamy się do jubileuszowego gameplaya. Drugą setkę zamyka odcinek, którego sponsorem jest słowo: Nasrydzi. To właśnie wokół tych arabskich szlachciców koncentrować się będzie rozgrywka w Sabikę, euro grę osadzoną w Granadzie. To tam przyczynili się oni do wybudowania Alhambry oraz jej ogrodów, wież i pałaców. Czy ten klimat będzie dało się odczuć podczas próby realizowania planu na zgromadzenie jak największej ilości punktów prestiżu? Zapraszam na pełną rozgrywkę solo z automą o wdzięcznie i celowo przekręconym przeze mnie imieniu "Józef", poprzedzoną tradycyjnie omówieniem zasad gry, w której będziemy budować budynki, pływać, handlować, tworzyć poematy, a przede wszystkim starać się sprawnie poruszać po... rondlu.
Kampanijna kooperacyjna gra w kafelkowanie, która idealnie sprawdza się do grania solo. Taką właśnie pełną rozgrywkę dzisiaj Wam zaprezentuję. Będę budował wioseczkę otoczoną polami i lasami, przez które przebiegać będą linia kolejowa i rzeka. Ciekawa to odskocznia od trudnych, pożerających nasze mózgi tytułów. Idealna propozycja zwłaszcza kiedy mamy jakichś nowicjuszów chcących również zagłębić się w świat gier planszowych. Trzy zasady na krzyż a tyle frajdy. Z resztą zobaczcie sami!
Poprzednio brakło prądu, więc pozbawiłem Was nieco z rozgrywki. Do tego korciło mnie, żeby spróbować zagrać w Nucleum solo z trzema automami Baronami, bo bardzo lubię tego typu zabawy. Dlatego też uskuteczniłem taką rozgrywkę. Bałem się, że będę się z nimi męczył z 6 godzin, a wyszło tylko nieco dłużej niż w przypadku gry z jedną automą. Grało się więc całkiem ciekawie no i zrobiło się bardzo kolorowo. Zobaczcie sami!
Znowu trochę popływamy - ostatnio było po złotej rzece, dzisiaj po Karaibach. Będzie poszukiwanie skarbów, zatrudnianie nowych załogantów, zbieranie ekwipunku i rozbudowywanie łajby, wszystko to w doskonale Wam już znanym świecie mechanik pana Pfistera. Podobna do Maracaibo, bo wykorzystująca niektóre rozwiązania techniczne i grafiki, ale to zupełnie inna gra, która daje mnóstwo uciechy z mieszania składnikami sałatki punktowej. Wariant solo - automa "Czerwonobrody" jest bardzo dobrze wymyślona, dając graczowi poczucie konkurowania z godnym przeciwnikiem, którego obsługa nie jest jakoś wybitnie wymagająca. Polecam!
Trzy okazje przyczyniły się do powstania dzisiejszego odcinka: urodziny Bartosza i związane z nim marzenie ponownego wystąpienia w NieSoloGramie, gra która mogła być zaprezentowana jedynie w wariancie dwuosobowym oraz przerwa w codzienności czyli rodzinny wyjazd, a co za tym idzie możliwość nagrania i przygotowania dla Was jedynie szybkiego odcinka, żeby zminimalizować przerwę w nadawaniu. Zwierzęcy Front to ciekawa, prosta w zasadach, tania, szybka i... bardzo losowa karcianeczka, którą właśnie dzisiaj Wam zaprezentujemy. Dobrego odbioru!